Łysy i chory Rambo pilnował złomu...

Warszawa, okolica domków jednorodzinnych a obok wielkie blokowisko. Nikt nie spodziewa się tu widoków rodem z zapadłej wsi. A jednak. Na jednej z posesji bytował tu Rambo - średniej wielkości piesek w typie owczarka. Rambo pilnował złomu. 

Jest styczeń, temperatury nocą są bardzo niskie, spadł śnieg. Rambo marznie w budzie do której wpada śnieg i wiatr. Trzęsie się całą noc i dzień. Rambo nie jest już najmłodszy a poza tym praktycznie nie ma sierści i jest bardzo chudziutki!

Obok posesji ze złomem stoi bardzo ładny dom. Dom właścicieli Rambo, w którym wraz z rodziną mieszkają dwa jamniki... Podczas gdy one śpią pod kołdrą - Rambo ma tylko zimną budę na placu obok...

Pytamy o stan utrzymania Rambo i warunki jego bytowania. Słyszymy, że pies ma raka jądra i wg lekarzy dawno już powinien nie żyć. A przecież żyje. Na pytanie który lekarz i kiedy tak stwierdził oraz jakie pies miał badania - nie otrzymujemy odpowiedzi...

Rambo cieszy się do nas, jest łagodny i daje się obejrzeć. Sierść wypada mu całymi płatami, łyska skóra swędzi, pies trzęsie się z zimna, ma bardzo przerośnięte pazury, ranę na głowie, jest bardzo chudy, bolą go uszy i ma biegunkę...

Opiekunka nie rozumie, dlaczego mamy jakiekolwiek zastrzeżenia do sposobu opieki nad psem. Według niej zimna buda i woda to wystarczająco dużo jak dla starego chorego psa. Rodzina przejęła psa wraz z posesją. Dlaczego psy mieszkające w domu mają innej jakości opiekę niż ten przy budzie...? Nie rozumiemy...

Ze względu na zagrożenie życia, jakim z pewnością jest choćby utrzymywanie łysego psa na mrozie - decydujemy o odbiorze Rambo. Matka opiekunki psa dzwoni do nas z pretensjami i dodaje, że należą im się raczej podziękowania, dlatego że zaopiekowali się "nie swoim" psem. Dodajmy, że pies pod opieką tej rodziny był od wielu lat a jego były właściciel nie żyje...

Rambo trafił do kliniki weterynaryjnej, gdzie zostanie przebadany. Czeka go wiele badań - min. badania zeskrobin skory, krwi, USG i kolejne badania i zabiegi, o których wykonaniu zadecydują już lekarze.

Pies ma łyse uda, szyję, pachy, pachwiny, brzuch, kręgosłup. Na pewno ma bardzo chore uszy. Na dziąsłach ma widoczną niedużą zmianę. Rambo jest wnętrem, więc pilnie czeka go kastracja. Pies ma około 10 lat.

Mimo wszystko Rambo jest bardzo wesoły i ciekawski. To uroczy pies akceptujący inne psiaki. Rambo jest łagodny, bez problemu dał się zbadać, pobrać sobie krew i zeskrobiny a także wziąć się na ręce :) 

Jeśli podoba Ci się to, co robimy - wesprzyj prowadzenie interwencji i ratuj z nami kolejne zwierzęta!

Przekaż nam swój 1% i pomóż ratować zwierzęta!
nazwa OPP: Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!
KRS: 0000135274
Cel szczegółowy: INTERWENCJE

Rozlicz się za pomocą Programu

Wyślij SMS o treści: INTERWENCJE
na numer: 73601 - koszt SMS: 3 zł
na numer: 76567 - koszt SMS: 6 zł
(Podane ceny są cenami netto i nie zawierają 23% vatu.)

PayPal: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Lub wspomóż wpłatą na konto:
36 2030 0045 1110 0000 0255 7250
Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok 39, 03-772 Warszawa
Tytułem: INTERWENCJE
SWIFT: PPABPLPK